Ropień u królika
✔Przyczyny Najczęstszą przyczyną jest uszkodzenie mechaniczne tkanki (rany, ugryzienia, nakłucia, w tym spowodowane ranami dziąseł od niewłaściwego pożywienia lub ciał obcych, ciała obce w nosie) oraz infekcje korzeni zębów i kanalików łzowych. Powodem większości ropni w obrębie twarzy są choroby zębów, a w przypadku kanalików łzowych - wrastanie górnych zębów trzonowych i blokada kanaliku (nagromadzony płyn jest świetną pożywką dla bakterii). Ropnie wewnętrzne są trudniejsze do zdiagnozowania i obejmują takie organy jak macica, płuca, serce, wątroba, jelita, nerki i tłuszcz brzuszny.
✔Leczenie
Leczenie ropni u królików jest trudne, gdyż ropa jest
dość gęsta i trudno ją wysączkować
po otwarciu ropienia, co utrudnia wyczyszczenie ropnia.
Co więcej, chirurgiczne otwarcie ropnia może być przyczyną dalszego infekowania
tkanki. Jest kilka sposobów leczenia, zależy ono między innymi od lokalizacji
ropnia i ogólnego stanu zdrowia zwierzęcia. Jak zwykle, niezwykle ważne
jest, aby w czasie choroby unikać narażania królika na stresy, zapewnić
mu zdrową dietę, codzienny ruch i czystość, aby wspomagać w ten sposób
układ odpornościowy.
Należy być przygotowanym na to, że ropnie mogą się powtarzać, a królik może potrzebować intensywnej opieki (mycie ran, być
może karmienie).
Po kilku dniach stosowania leku ranka u Narcysi ładnie się zagoiła i myślałam że już po wszystkim. Jak bardzo się myliłam! :c Po około 2 tygodniach ropień pojawił się w tym samym miejscu. I znów wizyta u weterynarza, usuwanie ropienia, leki, martwienie się... Przy wizycie lekarka uprzedziła mnie, że jeżeli jeszcze raz ropień się odnowi będzie potrzeba chirurgicznego jego usunięcia. Biedna Narcysia! Biedna ja! Po następnych 2 tygodniach mój koszmar się ziścił... Ropień się odnowił w tym samym miejscu. Bardzo się bałam czy Narcysi podczas zabiegu nic się nie stanie, głaskałam ją i tuliłam do siebie.
Zabieg trwał krótko, dzielna Narcysia ugryzła weterynarza jakby przeczuwała, co ten chce jej zrobić. Ale weterynarz był wyrozumiały i przy następnej próbie jej złapania założył solidne, grube rękawice xD. Okazało się że była potrzeba usunięcia zęba od którego cały ten ropień się robił. Obecnie Narcysia czuje się już lepiej i po woli dochodzi do siebie! :) Mam nadzieję że ta sytuacja już się nie powtórzy i odtąd mój ukochany króliczek będzie zdrowy, wesoły i szczęśliwy.
Wstawiam Wam kilka zdjęć jak wyglądał ten ropień. Uwaga nie jest to miły widok :c
Dbajcie o swoje króliki i pamiętajcie żeby nie zwlekać z wizytą u weterynarza jak tylko coś Was zaniepokoi w zachowaniu czy wyglądzie królika.
Po kilku dniach stosowania leku ranka u Narcysi ładnie się zagoiła i myślałam że już po wszystkim. Jak bardzo się myliłam! :c Po około 2 tygodniach ropień pojawił się w tym samym miejscu. I znów wizyta u weterynarza, usuwanie ropienia, leki, martwienie się... Przy wizycie lekarka uprzedziła mnie, że jeżeli jeszcze raz ropień się odnowi będzie potrzeba chirurgicznego jego usunięcia. Biedna Narcysia! Biedna ja! Po następnych 2 tygodniach mój koszmar się ziścił... Ropień się odnowił w tym samym miejscu. Bardzo się bałam czy Narcysi podczas zabiegu nic się nie stanie, głaskałam ją i tuliłam do siebie.
Zabieg trwał krótko, dzielna Narcysia ugryzła weterynarza jakby przeczuwała, co ten chce jej zrobić. Ale weterynarz był wyrozumiały i przy następnej próbie jej złapania założył solidne, grube rękawice xD. Okazało się że była potrzeba usunięcia zęba od którego cały ten ropień się robił. Obecnie Narcysia czuje się już lepiej i po woli dochodzi do siebie! :) Mam nadzieję że ta sytuacja już się nie powtórzy i odtąd mój ukochany króliczek będzie zdrowy, wesoły i szczęśliwy.
Wstawiam Wam kilka zdjęć jak wyglądał ten ropień. Uwaga nie jest to miły widok :c
Dbajcie o swoje króliki i pamiętajcie żeby nie zwlekać z wizytą u weterynarza jak tylko coś Was zaniepokoi w zachowaniu czy wyglądzie królika.
Komentarze
Prześlij komentarz